Jakiś czas temu szukałam prezentu dla bliskiej mi osoby, która sporo czasu spędza w samolocie jako pasażer. I chociaż różnego rodzaju gadżetów jest naprawdę mnóstwo, tylko jeden przykuł moją uwagę – to elektroniczna zawieszka na bagaż.
Mimo, iż nie latam często samolotem, to wiem, ile nerwów i siły kosztuje zdjęcie z bagażu papierowej zawieszki z informacją o kierunku lotu mojej torby. Wielokrotnie zastanawiałam się dlaczego jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, aby to zmienić. No i stało się.
Brytyjskie linie lotnicze BritishAirways wprowadzają na rynek nowy produkt dla pasażerów – elektroniczną zawieszkę. Umieszczając ją przy swojej torbie z łatwością sami nadacie bagaż do określonej destynacji z Waszego biletu. Wszystko za pomocą smartphona.
System działa o ile sami odprawiliście się na stronie linii lotniczych lub w specjalnym „boxie” na lotnisku. Za pomocą aplikacji na telefon, zbliżając komórkę do zawieszki, system automatycznie rozpozna kierunek lotu z biletu i wyświetli taką informację na niewielkim ekranie urządzenia.
Na drugiej stronie znajdzie się także specjalny kod kreskowy, który będzie skanowany przez linie lotnicze np. przy odprawie.
Co ważne, producenci zapewniają, że bateria w urządzeniu starczy spokojne na około pięć lat. Gadżet jest na tyle oszczędny, że aktywuje się tylko w momencie odblokowania klawisza „Sleep”.
Takie rozwiązanie przyspieszy nadawanie bagażów, zapobiegnie pomyleniu toreb i z pewnością oszczędzi nasz czas oraz energię przy zrywaniu zawieszek.
Czekam tylko na sygnał, kiedy urządzenie będzie dostępne dla wszystkich linii.
znalezione na: www.dailymail.co.uk