Alexander Zhukovsky przekonuje, że jego koncepcja to początek zupełnie nowego segmentu w motoryzacji. Trudno odmówić mu kreatywności, jednak czy rzeczywiście mamy do czynienia z rewolucją? Wątpię.
T6 to przede wszystkim limuzyna. Futurystyczna sylwetka, przypominająca „Batmobil” i wnętrze, które swoją stylistyką nawiązuje do minimalistycznych biur rodem z Taipei 101, to jednak chyba za mało.
Głównym założeniem Zhukovskiego było stworzenie auta hybrydowego, które w tym wypadku będzie połączeniem biura, limuzyny i kreatywności. Projekt, który stworzył dla Volkswagena spotkał się ze sporym zainteresowaniem ze strony niemieckiego giganta motoryzacyjnego. Pytanie brzmi do jakiej grupy docelowej chciałby dotrzeć Volkswagen? Zainteresowani oczywiście powinni być wszyscy Ci, którzy pracują 24 godziny na dobę, prowadzący spotkania także w mniej oficjalnych warunkach.
Oczywiście sama z ciekawości weszłabym do takiego biura, jednak nie wyobrażam sobie pracować w takich warunkach. Okazuje się zatem, że auto zamiast stać się biurem na kółkach, może być po prostu kolejną, luksusową i futurystyczną limuzyną. Mnie interesuje przede wszystkim wyjątkowy design. I tego T6 odmówić nie można.
projekt, zdjęcia: www.aizzz.com
Koronki w kuchni